czwartek, 4 sierpnia 2011

Bartman, czyli wielka niewiadoma

Zbigniew Bartman podczas meczu z Bułgarią doznał urazu mięśnia łydki. Od tamtej pory jest rehabilitowany. Razem ze swoimi kolegami z kadry przebywa w Spale, gdzie pod okiem specjalistów powoli wraca do pełni sił. Jest zdeterminowany i ambitnie patrzy w przyszłość. Bardzo chce wystąpić w Mistrzostwach Europy. Dostał od trenera ultimatum. Jeżeli od 15 sierpnia rozpocznie normalne treningi przygotowawcze z całym zespołem to udział w ME jest bardzo prawdopodobny. Jeżeli do tego dnia jego stan zdrowia nie będzie jeszcze na tyle dobry, to Zibi raczej nie pojedzie na turniej do Czech. Bartman bardzo chcę już wrócić do gry, jednak nie chce ryzykować.
Nie będę niczego robić na siłę. Nie mam zamiaru ryzykować zdrowia i zawalić połowę sezonu ligowego. Cel nie będzie uświęcać środków. Za dużo mogę stracić.

Nasz atakujący jest dobrej myśli przed Mistrzostwami Europy.
Widząc, jak nasi reprezentanci ostro trenują i jakie mają podejście do pracy, jestem spokojny o wynik w mistrzostwach Europy. Udowodniliśmy, że dajemy radę nawet wtedy, gdy sufit wali nam się na głowy. Obiecuję, że przynajmniej powtórzymy wynik z finałów Ligi Światowej.

Oby ta obietnica się spełniła. Obrona tytułu będzie bardzo trudna. Jednak po tym co nasi siatkarze zaprezentowali w finałach Ligii Światowej można się wszystkiego spodziewać Coś co było nieosiągalne, zamieniło się w wielki sukces. Być może na ME będzie podobnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz