sobota, 6 sierpnia 2011

Bartosz Kurek: Nasza ciężka praca musi przynieść efekty

Biało-czerwoni w mistrzostwach Europy zdobędą...
Nigdy nie typuję wyników, nie lubię takich zabaw. Wiem jedno: nasza ciężka praca musi przynieść efekty. Dzięki niej niwelujemy nasze braki talentu.

Braki talentu? Co pan opowiada?!
Nasza reprezentacja jest osłabiona, brakuje najlepszych i najbardziej doświadczonych graczy.

Reszta nie ma talentu?
Oczywiście, że ma. Lecz musi pan przyznać, że przydałyby się nam umiejętności Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego, Pawła Zagumnego czy Daniela Plińskiego. Jako drużyna nie możemy wykorzystywać ich talentu, więc musimy ich zastąpić. Naszym sposobem na braki jest harówka. W NBA zawodnicy często powtarzają, że jeśli brakuje ci talentu, możesz ten niedostatek nadrobić ciężką pracą. To nasza droga.


Podobno szalejecie nawet w siłowni, dźwigając nieprawdopodobne ciężary?
Pracujemy inaczej niż w poprzednich latach. Trener stawia na maksymalne wykorzystanie czasu, spędzanego w siłowni. Dostałem specjalny stoper, bo uregulował mi nawet długość przerw pomiędzy ćwiczeniami. Prawdziwy kierat!

Pewnie męczą te wszystkie opinie, które pojawiają się na pański temat w prasie, internecie czy telewizji?
Prasa, kibice, opinia publiczna? Ich zdanie budowane jest na podstawie tego, co zobaczą w trakcie dwóch godzin w hali. Nie zastanawiam się nad tym, w jaki sposób mnie odbierają. Nie interesuje mnie to. Jedyne, na czym mi naprawdę zależy, to pozytywny odbiór w drużynie. Pragnę też, żeby bliscy ludzie myśleli o mnie jako o dobrym człowieku. A jeśli dziennikarze nazywają mnie liderem, to nie będę na siłę zrzucał tego ciężaru z barków. To liderowanie nie jest dla mnie problemem. Niech dziennikarze dobierają słowa, ja będę robił swoje.

Tekst jest własnością jego autora

1 komentarz: