Już dziś nasza reprezentacja rozpocznie zmagania w finałowych rozgrywkach Ligi Światowej. W pierwszym etapie Final Eight nasi siatkarze pod wodzą Andrei Anastasiego zmierzą się z drużynami Bułgarii, Argentyny i Włoch. Czy jest to mocna grupa? Owszem, jednak nie aż tak jak grupa F: Brazylia, USA, Kuba, Rosja. Z reprezentacjami, z którymi przypadło nam walczyć jesteśmy w stanie nawiązać walkę. Możemy wygrywać mecze. Polscy Siatkarze będą wspierani przez rzeszę kibiców z całego kraju. Gra przed własną publicznością i na własnym terenie powinna być przyjemnością i pewnego rodzaju napędzeniem do wygrywania kolejnych spotkań.
Pierwszy mecz rozegramy z naszymi odwiecznymi rywalami – Bułgarami. Chodzą pogłoski, że mamy na nich pewien patent. Jak wiadomo, nie będziemy z nimi grać po raz pierwszy. Bardzo często trafiamy do grup właśnie z tą drużyną, co przeważnie kończy się dla nas dobrymi wynikami. Pomijając ostatnie Mistrzostwa Świata, w których to Bułgarzy pokonali Polaków. Reprezentanci Bułgarii nie lubią się z nami pojedynkować. W wywiadach narzekają na brak szczęścia do meczów z Polakami. Czy i tym razem reprezentacja Polski będzie lepsza? Okaże się już dziś. Tym czasem kapitan Bułgarów, Władimir Nikołow wypowiedział się na temat tego turnieju: „Fakt, że tutaj jesteśmy jest dla nas bardzo ważny. Ostatni raz braliśmy udział w finałach Ligi Światowej w 2007 roku, też w Polsce. Spodziewam się trudnych meczów - szczególnie z Polakami, których będzie wspierała pełna hala kibiców. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony.” Jak zapowiedział trener reprezentacji Bułgarii, ekipę gości wzmocni Matej Kazijski. Ten zawodnik miał problemy z plecami. Jest jednak gotów do gry. Bardzo chcę pomóc swojej drużynie.
Wśród naszych zawodników prawdopodobnie zabraknie kapitana Piotra Gruszki. Jak sam mówi: „W dwunastce raczej mnie nie będzie. Wprawdzie trener nie zdradził jeszcze swoich planów, ale myślę, że jeśli coś nieoczekiwanego się nie wydarzy, nie będzie nic zmieniał i desygnuje do gry taki sam skład, jak zwykle.” Wypowiedział się on również na temat naszych rywali: „Sposób i styl gry Bułgarów właściwie się nie zmienił. Grają głównie przez skrzydłowych, bardzo dobrych zresztą, Nikołowa i Kazijskiego. Największe ich atuty, to zagrywka i atak. Recepta na pokonanie Bułgarów? Nie myśleć o tym, co zdarzy się za kilka dni, tylko o tym co będzie jutro.”
Optymistą wśród naszych siatkarzy jest Łukasz Zygadło, który twierdzi, że: „Najważniejsze będzie zgranie, a mamy z nim coraz mniej problemów. Jest coraz lepiej. Wiemy jak kto gra, czego oczekuje na parkiecie. Im dłużej jako zespół będziemy razem, tym większe będziemy mieli do siebie zaufanie.”
Dzisiejszy mecz będzie bardzo ważny zarówno dla Polaków jak i Bułgarów. Trudno powiedzieć kto tak naprawdę jest faworytem tego spotkania. Jeżeli chodzi o statystyki to Polacy mają na koncie 6 wygranych i 6 przegranych spotkań, natomiast Bułgarzy 7 wygranych i 5 przegranych. Z tego wynika, ze poziom obu drużyn jest wyrównany. Jak dotąd nie udało nam się stanąć na podium podczas rozgrywek Ligi Światowej. Czy tam razem na własnym terenie, z pomocą wspaniałych kibiców uda nam się wywalczyć medale? Jaki będzie wynik dzisiejszego meczu okaże się już dziś o godzinie 20:00. Trzymajmy kciuki za naszych reprezentantów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz