niedziela, 10 lipca 2011

Polacy w półfinale!

Wczoraj odbył się mecz Polaków z reprezentacją Argentyny. Jak przewidywano przed meczem ten pojedynek okazał się bardzo trudny. Już w pierwszym secie Argentyńczycy zaznaczyli swoją wyższość ogrywając nasz zespół do 18. My nie graliśmy blokiem, nie kończyliśmy ataków, a z tego korzystali goście wyprowadzając skuteczne kontry. W drugim secie było już lepiej. Dostaliśmy wiele punktów po błędach naszych rywali. Jednak nasi atakujący nie dokładali zbyt wiele punktów, dużo piłek było wybronionych przez rywali. Nasze kontry były słabe. W drugiej partii zdobyliśmy dwa asy serwisowe po zagrywce Kurka i Ruciaka. Poza tym na pochwałę zasługuje akcja Żygadły i Kosoka, po której zdobyliśmy dziesiąty punkt, a także pipe w wykonaniu Kurka (21pkt). Ostatecznie wygraliśmy seta 25:22. Trzeci set rozpoczął się grą punkt za punkt, jednak po pierwszej przerwie technicznej nasi reprezentanci zaczęli budować przewagę. Dobre zagrywki naszych siatkarzy zmuszały do błędów po stronie Argentyny. Tą partię wygraliśmy 25:20. Następny set nie rozpoczął się dla nas dobrze. Argentyna zaczęła od prowadzenia 3:8, ale staraliśmy się szybko odrabiać straty, jednak Argentyna nie odpuszczała i na drugiej przerwie technicznej prowadzili pięcioma punktami. Wszystko rozegrało się w końcówce seta. Na przewagi wygrali Argentyńczycy (24:26). Tie break był bardzo emocjonujący. Były wzloty i upadki. Ostatecznie wszystko skończyło się happy endem i Polska jest w półfinale!

PODSUMOWANIE:
Polska 3:2 Argentyna (18:25, 25:22, 25:20, 24:26, 15:13)
Punkty:
Kurek (29), Jarosz, Kosok (11), Nowakowski, Ruciak (7), Gruszka (4), Żygadło (1).

Dostaliśmy także punkty- prezenty od sędziów. Myślę, że reprezentacja Argentyny nie była z tego powodu zachwycona. Takie wpadki sędziów zdarzały się w turnieju finałowym bardzo często, nie tylko w meczach Polaków. Najgorsze jest to, że opinia o rzekomym ustawieniu meczu, bądź też sędziowaniu pod gospodarzy rozejdzie się na cały świat. Taka opinia nie jest pochlebna. Arbitrzy źle pracują w Final Eight...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz