Jak wiadomo w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej nie wystąpiły największe gwiazdy naszej reprezentacji, a mianowicie: Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Daniel Pliński. Ich nieobecność była wywołana chęcią odpoczynku od gry. Jak sami wspominali od kilku lat grają pełne sezony ligowe, a później reprezentacyjne. To bardzo duże obciążenie dla zawodników, dlatego też ich reakcja była jak najbardziej uzasadniona. Jednakże nasz nowy trener poprzez taką kolej rzeczy został zmuszony do pracy z siatkarzami, którzy w obecnej sytuacji byli do dyspozycji. Po wynikach można śmiało stwierdzić, że bez największych gwiazd można osiągać sukcesy. Teraz pozostaje zadać sobie pytanie: Co dalej?
Nasza reprezentacja składa się teraz z nowych, młodych, ambitnych i jakże zaangażowanych graczy. Czy Andrea Anastasi zrezygnuje z "młodych wilków" na rzecz "starej gwardii"? Wybór jest bardzo trudny. "Nowi" mieli okazję udowodnić, że nie grają gorzej od wyżej wymienionych graczy. Pokazali kibicom, trenerowi i zarządowi PZPS, że można na nich liczyć. Zaprezentowali się z jak najlepszej strony. Moim zdaniem przekonali do siebie nie tylko fanów siatkówki, ale również Anastasiego, który nie będzie chciał tak szybko z nich zrezygnować. Nie oszukujmy się... Winiar, Wlazły, Guma i Plina mają już swoje lata. Nie będą cały czas grali na najwyższym poziomie, z dobrą kondycją. Lata robią swoje. Może to jest dobry czas na odmłodzenie naszego zespołu? Co prawda doświadczenie też jest ważne, ale nie aż tak jak zaangażowanie zawodników i chęć do gry, co pokazali nasze "świeżaki". Tych właśnie cech zabrakowało u naszych gwiazd. Teraz można gdybać nad tym co postanowią zarówno zawodnicy jak i trener.
Jak mówi prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Michał Przedpełski: "Nikogo nie zmuszamy do obecności w kadrze. Nie będziemy pisać błagalnych listów i klękać przed jednym czy drugim siatkarzem. Wrócą ci, którzy będą mieli ochotę." Z tego co wiadomo to Sebastian Świderski oświadczył chęć do występów w reprezentacji, co do reszty wielkich nieobecnych na razie nie ma oficjalnych informacji. Chodzą jednak słuchy, że Mariusz Wlazły nie jest już w ogóle zainteresowany grą reprezentacyjną, a Paweł Zagumny póki co też nie wyraża większej chęci do gry w zespole Andrei. Ale jak zauważył Zbigniew Zarzycki: "Anastasi poradzi sobie i z tym problemem. Tak jak już wykreował Bartmana, tak może wykreować jeszcze innego zawodnika".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz