wtorek, 13 września 2011

Dobry trening rezerwowych

Ostatni mecz fazy grupowej mistrzostw Europy zakończył się dla nas porażką. W meczu nie wystąpili podstawowi zawodnicy. Ich miejsca zajęli dotąd mniej widoczni siatkarze, a nawet debiutanci. 

W pierwszym składzie wyszli: Fabian Drzyzga, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Grzegorz Kosok oraz Krzysztof Ignaczak.


Słowacy byli przygotowani na walkę z zupełnie innym zespołem. Byli zaskoczeni grą Polaków. Przez dłuższy czas nie mogli znaleźć sposobu na naszą grę. Dopiero zastosowanie zmian uspokoiło ekipę ze Słowacji. Nasza reprezentacja nie grała pod presją. Wszyscy byli wyluzowani. Nie martwili się przegranymi akcjami, co jeszcze bardziej denerwowało przeciwników. 

Trzeba jednak przyznać, że ten "nowy" skład Polaków zrobił pozytywne wrażenie. Debiutanci nie bali się kontaktu z piłką. Bardziej doświadczeni też świetnie sobie radzili. Cały zespół świetnie ze sobą współpracował. Z bardzo dobrej strony pokazał się nasz przyjmujący - Mateusz Mika. Zaliczył bardzo dużo ataków. Nie wszystkie były skuteczne, ale jest to młody zawodnik, który ma predyspozycję, by na stałe wbić się do kadry. Warto pochwalić Fabiana Drzyzgę, który rozegrał bardzo dobre spotkanie i nie popełnił zbyt wielu błędów, chodź niektóre piłki pozostawiały wiele do życzenia. Nowakowski i Kosok dobrze spisywali się na środku. Ruciak nie mógł się dziś wstrzelić w ataku, ale nadrabiał zagrywką. Jarosz miał wahania formy. Jego gra nie zawsze była skuteczna. Ignaczak jak zawsze świetnie spisywał się w obronie. Największym problemem polskiego zespołu był blok. W tym elemencie wypadliśmy najsłabiej. Podsumowując całe spotkanie to również nie najlepiej pracowaliśmy w ataku. Było to spowodowane przestojami w grze, a także skuteczną obroną i blokiem Słowaków.

Mecz był do wygrania. Nasz rezerwowy skład gdyby chciał mógłby triumfować w tym spotkaniu. Jednak nie takie założenia miał Anastasi. Zawodnicy grali dokładnie tak, jak ustalił trener. Stąd taki a nie inny skład. Trzeba jednak przyznać, że nawet rezerwowi grają na dobrym poziomie i swoją postawą udowodnili, że stać ich na wiele.

Polska 1:3 Słowacja (25:23, 21:25, 18:25, 23:25)

Polska: Drzyzga, Ruciak, Kosok, Jarosz, Mika, Nowakowski, Ignaczak (libero)
 

Słowacja: Skladany, Divis, Kohut, Nemec, Sopko, Kmet, Ondrusek (libero) oraz Hupka, Bencz, ZatkoMój MVP: Mateusz Mika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz