sobota, 17 września 2011

Po walkach znany porażek smak

Dziś odbył się mecz półfinałowy mistrzostw Europy. Reprezentacja Polski zmierzyła się w nim z Włochami. Tego spotkania nie zaliczymy do udanych.

Pierwszy set wyglądał dość ciekawie. Walka była wyrównana. Po obu stronach było widać mobilizację do gry. Zawodnicy popełniali nieliczne błędy. W pierwszej partii najlepiej spisali się nasi środkowi. W końcówce lepiej radzili sobie Włosi i to oni zdobyli dwudziesty piąty punkt. Druga część spotkania zaczęła się od dominacji włoskiej drużyny. Udało im się zdobyć sześciopunktową przewagę. Jednak na zagrywce pojawił się Grzegorz Kosok, który zmienił Piotra Nowakowskiego. Jego wejście odmieniło grę naszego zespołu. Polacy odrobili straty i doprowadzili do remisu. Mimo wszystko nasi siatkarze popełniali błędy i ostatecznie przegrali drugą partię. Trzeci set to był ostatni ratunek dla naszej reprezentacji. Niestety nie wykorzystaliśmy go najlepiej. Zawodnicy byli bezradni. W rezultacie Polacy przegrali mecz 0:3 i tym samym stracili możliwość występu w finale.


Za to spotkanie warto pochwalić Łukasza Żygadłę, który świetnie współpracował z dobrze spisującymi sie środkowymi. Jeżeli chodzi o nasze "skrzydła" to na brawa zasługują Michał Kubiak i Jakub Jarosz. W obronie jak zwykle błyszczał Krzysztof Ignaczak. Martwi jednak forma Bartosza Kurka, który nie kończy swoich ataków, mało blokuje, psuje zagrywki oraz słabo spisuje się w obronie. Kurek miał być liderem drużyny, a tymczasem nie prezentuje wysokiej formy. Jest to niewątpliwie osłabienie dla naszej ekipy. Miejmy nadzieję, że jutro, w meczu o brązowy medal pokaże to na co go stać.

"Chcemy być na podium i damy z siebie wszystko" - obiecał Jakub Jarosz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz