poniedziałek, 12 września 2011

Polska wierzy i ufa

Mecz z reprezentacją Bułgarii zakończył się dla nas niekorzystnym wynikiem. Polacy mimo dobrej gry zdołali ugrać tylko seta. Pierwsza partia zapowiadała, że spotkanie może ułożyć się po naszej myśli. Graliśmy niezwykle skutecznie w każdym elemencie. W drugim secie coś "siadło". Nie wykorzystywaliśmy kontr, myliliśmy się w ataku, a Kazijski kończył wszystkie piłki. Ostatecznie przegraliśmy seta, co spowodowało, że Bułgarzy się "obudzili" i zaczęli grać dobrą siatkówkę. Trzecia partia to zdecydowane prowadzenie naszych rywali. Nawet zmiany nie pomogły Polakom. W końcówce udało nam się zbliżyć do Bułgarów, ale zdecydowanie za późno zaczęliśmy gonić przeciwnika, co skutkowało przegraną w secie. Ostatnią szansą dla biało-czerwonych była czwarta część spotkania, w której gra Polaków wyglądała już zdecydowanie lepiej. Można powiedzieć, że zabrakło szczęścia.
No cóż, zabrakło może trochę szczęścia przy tej ostatniej piłce, ale pozytywy trzeba wyciągnąć - graliśmy do końca, walczyliśmy - powiedział Łukasz Żygadło

Dwa błędy Bartosza Kurka w ostatnich minutach spotkania dały zwycięstwo Bułgarii. Trzeba jednak przyznać, że parkiet nie był dobrze przygotowany do rozgrywania tego meczu. Ale któż to uwzględni przy wyniku... W końcu oba zespoły grały w takich samych warunkach.


Dzisiaj Polacy zmierzą się ze Słowakami. Nasi przeciwnicy są liderami grupy "D". My nie mamy szans na wyprzedzenie południowych sąsiadów. Jedyną okazją na dalszą grę w mistrzostwach będą baraże. I tutaj pojawia się masa pytań. Czy Anastasi odpuści mecz ze Słowacją by trafić na teoretycznie słabszego przeciwnika? Co zrobić, gdy Bułgaria wygra z Niemcami? Lepiej być honorowym i walczyć, czy poddać się dla własnych korzyści? Nasi siatkarze będą w komfortowej sytuacji. Przed własnym meczem będą znać wynik spotkania swoich poprzednich rywali. Będzie jednak mało czasu na podjęcie decyzji. Oby Anastasi dokonał dobrego wyboru.


Oczywiście wszyscy kibice chcieliby obejrzeć dobrą grę reprezentacji Polski. Jednak tak na prawdę dla większości liczą się zwycięstwa, medale i puchary. Jeżeli przegranie spotkania ze Słowacją dałoby nam w przyszłości awans do ćwierćfinałów, to zapewne nikt nie miałby nic przeciwko. W ostatnich mistrzostwach świata zagraliśmy uczciwie i nie przyniosło to dla nas korzyści. W dzisiejszych czasach trzeba kombinować. Tylko aby to "kręcenie" nie skończyło się porażką.

Polska 1:3 Bułgaria (25:19, 22:25, 22:25, 23:25)

Polska
: Żygadło, Kubiak, Możdżonek, Gruszka, Kurek, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz, Mika, Kosok

Bułgaria
: Żekow, Kazijski, Josifow, Nikołow, Aleksiew, Todorow, Iwanow (libero) oraz Ananiew, Sokołow, Bratojew

Mój MVP:
Michał Kubiak

Więcej na NiceSport.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz