Po długiej przerwie nasz atakujący wrócił do normalnych treningów z resztą kadry. Przez osiem tygodni miał indywidualne zajęcia z fizjoterapeutami. Bardzo dużo czasu i sił poświęcał na doprowadzeniu swojej nogi do pełni sił. Ta sztuka mu się udała, jednak czy zdąży zbudować jeszcze formę na Mistrzostwa Świata? Tę odpowiedź poznamy tuż przed wyjazdem na turniej.
Nie będę Zbyszka oszukiwał, nie chcę mu zrobić krzywdy. Przeszliśmy razem wiele, on pokazał, jak potrafi ciężko pracować, przekonał mnie do siebie. Jeśli jednak nie będzie zasługiwał sportowo na wyjazd, to go nie zabiorę. Nie chcę go zranić, gdy tylko będzie przyglądać się grze kolegów.
Sytuacja na pozycji atakującego jest bardzo skomplikowana. Bartman dawno nie grał. Ostatni mecz jaki zagrał był prawie dwa miesiące temu. Jarosz i Gruszka też nie błyszczą formą. Co zatem postanowi Andrea?
Kiedy wybiorę czternastkę na mistrzostwa? Będę czekać do końca na Zbyszka. Jeśli chcemy coś zdziałać na Euro, musimy pokonać własne słabości. „Zibi" bardzo by nam w tym pomógł.
Pozostaje nam tylko czekać.
Zgodnie z zapowiedzią pod poprzednim wpisem jestem i teraz. Właśnie ze Zbyszkiem to taka dziwna sprawa jest. Nie ulega żądnej wątpliwości, że podczas LŚ razem z Bartkiem tworzyli filar naszej reprezentacji. Oczywiście również u jemu przydarzały się gorsze występy ale nie ma co się oszukiwać najgorszy występ Zbyszka i tak wyglądał dużo lepiej niż to co teraz na boisku pokazują nasi pozostali atakujący. Kibice domagają się powrotu, ale czy przypadkiem nie wymagają za dużo? Oni nie tyle chcą powrotu Zbyszka Bartmana, jak pojawienia się jakiegoś mitycznego herosa, super bohatera, który sprawi, że nasza gra będzie wyglądać lepiej niż kiedykolwiek. Zbyszek to silny zawodnik i jeśli uprze się, że będzie walczył to tak się stanie tylko czy uda mu się złapać formę na ME? No cóż przekonamy się o tym już niedługi pod warunkiem, że AA da mu szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)